Jak facet z facetem: Rozmowy o związkach gejowskich. Dramaturg Przemysław Pilarski i seksuolog Andrzej Gryżewski rozprawiają się ze stereotypami na temat związków gejowskich. Właśnie ukazało się, wzbogacone o nowe rozdziały, wznowienie ich książki „Jak facet z facetem. Rozmowy o seksualności i związkach gejowskich”. Żeby móc wejść z kobietą w związek, to trzeba ją najpierw uwieść lub też poderwać (w zależności od tego jaką terminologię preferujesz stosować).Nie żyjemy na szczęście w krajach gdzie małżeństwa są ustawiane przez naszych rodziców i naszą przyszłą żonę poznajemy w dzień naszego małżeństwa – musimy sami trochę postarać się o swoje szczęście. Nasze niezaspokojone potrzeby mogą zostać spełnione. Pod warunkiem że uda nam się je wyrazić, dostrzec obszary, w których mamy trudności, i uniknąć patrzenia na wszystko w kategorii winy i kary, która jest największą trucizną, mogącą prowadzić również do braku seksualności w związku. Brak seksu w związku – różne W badaniu właściwym udział wzięło 3488 osób w wieku od 18 do 64 lat (M = 31,7; SD = 13,8) będących w związku romantycznym od 3 do 163 miesięcy (M = 46,8; SD = 26,7). Badane osoby w czasie badania pozostawały w związkach ro- mantycznych tak małżeństwach (N = 1802; 51,86% ogółu liczebności próby), jak i na- rzeczeńskich Dorosłe osoby z zespołem Downa bardzo często domagają się respektowania ich prawa do bycia wolnym i niezależnym, do samostanowienia i dążenia do własnej autonomii. Brak wiedzy, negatywne stereotypy determinują życie tej grupy osób, ograniczając ich potencjał i możliwości – również w zakresie prawa do własnej seksualności. Zamyka się w łazience jak idzie się myć, nawet jak jeteśmy sami. Ja czuję się fatalnie. Wiem, że powinnam to zakończyć, ale względy finansowe mi na to w tej chwili mi nie pozwalają- mam w sumie 3 dzieci. On nie zły jako człowiek. Jest pomocny, dobry dla dzieci, oddany bardzo rodzinie, może z wyjątkiem tego, że lubi sobie wypić . Szanowna Pani, to nie jest normalne, że mężczyzna tak jak i kobieta nie chcą współżyć ze sobą w bliskim związku. Seks jest zawsze w związku znakiem bliskości, kontaktu, jeszcze jednym potwierdzeniem trwającej więzi. Nie wiem, co między wami się stało, że ten rodzaj bliskości zniknął, czy powody, dla których zaistniał kryzys zostały przepracowane? Być może z Pani strony tak, a z punktu widzenia Partnera? Jeśli nie skutkuje rozmowa między wami, zawsze możecie poszukać pomocy u specjalisty. Może to być seksuolog, ale może też być dobry terapeuta par, któremu zgłosicie ten problem na wstępie. Pozdrawiam Jarosław Żukowski Pracownia Integra brak seksu Rozpoczęte przez ~Facet 41 lt, 12 sty 2022 ~Nerd Napisane 31 maja 2022 - 11:00 ~solasi napisał: (...) Myślę, że nasza kobieca seksualność jest bardzo skomplikowana i to dobrze, gdy ktoś chce wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi:-). Ja sama szukam jeszcze wielu odpowiedzi:-) Świetnie napisane, łatwiej zrozumieć matematykę dyskretną i teorię grafów niż seksualność kobiety :) Serdecznie pozdrawiam ! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~solasi ~solasi Napisane 31 maja 2022 - 11:07 ~Ten13 Lata temu uzgodniliście z żoną pewien plan przy winie… Idź do sklepu, kup dobre wino i zweryfikujcie plan. Może dziś ktoś z was widzi życie/plany/przyszłość/ inaczej. Raz na jakiś czas trzeba porządnie zaktualizować bazę danych o każdym z nas, o związku… Przepuścić też przez siebie jakiś program antywirusowy. Ludzie boją się takich rozmów, ale tylko w kryzysie, rodzi się inna jakość. ~Ten13 u Ciebie to życie jest bardzo zaplanowane:-). Wdarł się jednak jakiś element rywalizacji. Czegoś tam tej Twojej żonie brak… albo czegoś ma za dużo:-). Może Ty jej nie szukaj tak zajęcia, nie ułatwiaj jej tak bardzo rozwijania własnych skrzydeł… po prostu dmuchaj jej w te skrzydła- to wystarczy. Macie teraz jakiś kryzys. Kryzys zawsze ma datę ważności i kiedyś się przeterminuje. Jak ma się fajnego partnera, to warto poczekać na ten dzień. A wy wydajecie się być fajną parą. Mimo tego kochający się ludzie raz na jakiś czas spotykają się we wspólnym łóżku. Kiedy tego nie robią, to zwyczajnie któreś z nich ma jakiś problem, a jak sytuacja trwa długo, to zawsze jest to problem związany z partnerem (czasem realny, czasem tylko wymyślony- a kobiety potrafią mieć bardzo bujną wyobraźnię:-)… jednak zawsze wymagający rozmowy i być może jakiejś decyzji). To oczywiście moje zdanie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~solasi ~solasi Napisane 31 maja 2022 - 11:26 ~Nerd napisał: Świetnie napisane, łatwiej zrozumieć matematykę dyskretną i teorię grafów niż seksualność kobiety :) Serdecznie pozdrawiam ! ~Nerd ależ oczywiście. Choć figury płaskie i bryły, procenty i przybliżenia, kolorowanie, problem znajdowania drogi, zbiór dominujący a zwłaszcza problem chińskiego listonosza mogą w seksualności odegrać również niebagatelną rolę:-) Serdeczności:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 31 maja 2022 - 12:08 ~Najgłupsze napisał:~czwórka napisał: Ten13 (fajny ten nick, duże możliwości interpretacyjne) (...) :D :D :D Czwórka - Ty to jednak fajna laska jesteś ;P ;) W wywiadzie wszystko jest ważne, takie skrzywienie zawodowe;-):)) Potraktuję to jako komplement. Dzięki:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 31 maja 2022 - 12:23 ~Nerd napisał: Świetnie napisane, łatwiej zrozumieć matematykę dyskretną i teorię grafów niż seksualność kobiety :) Serdecznie pozdrawiam ! Zależy komu;-) Miłego dnia:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 31 maja 2022 - 12:25 ~czwórka napisał:~Nerd napisał: Świetnie napisane, łatwiej zrozumieć matematykę dyskretną i teorię grafów niż seksualność kobiety :) Serdecznie pozdrawiam ! Zależy komu;-) Miłego dnia:-) Ale usprawiedliwię Cię. Może miałeś słabe nauczycielki;-):))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 31 maja 2022 - 13:52 ~solasi napisał:~czwórka Nie wiem, czy dobrze Ciebie zrozumiałam. Masz rację, że wpływ mamy tylko na własną zmianę...i jak chcemy się zmieniać, to to robimy. Jednak, jak jesteśmy w związku, w dobrym związku, to nie realizujemy (spełniamy) tylko naszych potrzeb, ale i potrzeby naszego partnera. O tych potrzebach się rozmawia i szuka wspólnie rozwiązań, gdy coś jest problemem. Nie lubię jak partner mówi do drugiej strony "taki już jestem i się nie zmienię"... Kochające osoby często się dla siebie zmieniają, tylko są to zmiany niezauważalne/ jakby nieświadome, a przez to piękne. Oczywiście, jak ktoś nas zmusza, to żadnej zmiany nie będzie. Pewnie, że tu na forum nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie "dlaczego żona nie che się kochać ze swoim mężem", ale miło wymienić opinie i po prostu porozmawiać. Myślę, że nasza kobieca seksualność jest bardzo skomplikowana i to dobrze, gdy ktoś chce wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi:-). Ja sama szukam jeszcze wielu odpowiedzi:-) Uważam, że lepiej pracować nad sobą dla siebie. Po to żeby we własnych oczach być lepszym człowiekiem. Jeżeli partner nie akceptuje Ciebie (zakładam, że jesteś wartościową osobą, rozwijasz się) i wymusza zmianę to mi się pojawia pytanie gdzie tam jest miłość? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 31 maja 2022 - 14:39 Widzę jeszcze taki problem w zmianie, że możesz nawet nieświadomie dotknąc czegoś co jest mocno związane z głęboko zakorzenionymi w Tobie wartościami. Przy zmianie (dla partnera) pojawi się dysonans godnościowy, który musi zostać usunięty żeby jednostka wróciła do równowagi, żeby czuła się dobrze. Majstrowanie przy wartościach to jak zabawa na beczce z prochem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nerd ~Nerd Napisane 31 maja 2022 - 23:03 ~czwórka napisał: (...) Ale usprawiedliwię Cię. Może miałeś słabe nauczycielki;-):))) Ty chyba naprawdę mnie przejrzałaś :))) ... do szkoły miałem pod górę i pewnie dlatego te braki :))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nerd ~Nerd Napisane 01 czerwca 2022 - 00:12 ~Ten13 napisał: (...) ... nie wiem czasem mówię sobie - nie chciałeś prostej kobiety, to wziąłeś sobie tą najbardziej skomplikowaną... ech pewnie to miejsce w którym Panie, żeby by coś ala: masz co chciałeś i jeszcze marudzisz, sam sobie jesteś winny itp. Nie wiem, jak zawsze wiedziałem to ostatnio tracę poniekąd wiarę w siebie w tych kwestiach :/ Ja chyba prosty człowiek jetem, nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że podświadomie ostro konkurujecie ze sobą w małżeństwie. Taki wniosek można wysnuć jak się czyta twoje dalsze wypowiedzi. Dlaczego wdrażasz żonę,w tajniki tego co robisz w firmie i dlaczego ona ma w tym uczestniczyć skoro ewidentnie tego nie "czuje" ? Ja bym odpuścił ponieważ tylko tak powstają napięcia, które przenoszą się dosłownie na cały wasz związek. Postaw się w jej sytuacji: ona się stara na swój sposób ciężko pracuje, a ty jej mąż zarobisz tyle w ciągu godziny (jak wspomniałeś) i pewnie do tego wygarnąłeś jej to w oczy ? To potrafi zaboleć nie tylko kobietę. Nawet jak jesteś ekspertem w branży to nie powinieneś jej tego okazywać w domu bo nastąpi przeniesienie niezdrowych emocji na inne elementy waszego związku. Pomyśl: ona może nawet podświadomie bać się z tobą kochać, bo ma gdzieś głęboko zaszytą obawę, że to co da na pewno nie zaspokoi ciebie, który tyle wymagasz (i od siebie i innych w tym jej), ona zwyczajnie się blokuje .... i tak jak ktoś tu napisał, że odwzajemnia ci to odmową współżycia małżeńskiego. To jest o tyle bardziej prawdopodobne bo wie jak ci na tym zależy :) Jak jest "zablokowana" więc seks nie jest jej do niczego potrzebny i ten stan będzie trwał bardzo długo o ile nic nie zrobisz. Sytuacja wcale nie jest taka tragiczna. Przede wszystkim masz dalej żonę :) One czasem bardzo szybko i nieoczekiwanie odchodzą ... wtedy naprawdę się je docenia. To są bardzo mocne emocje, nie wie ten co nie przeżył... Odpuść jej, nie planuj jej życia. Jej kariera nie musi być taka błyskotliwa jak twoja. Ona musi mieć czas może nie na szukanie super posady przy boku męża, który jest jednocześnie jej mentorem ... Na pewno udziela się w domu, przy dzieciach, bądź wtedy przy niej, róbcie coś razem, razem z dziećmi, rozmawiajcie tak normalnie (bez profi tematów z pracy), bez licytacji kto i ile ma obowiązków. Dom powinien być wolny od złych emocji. Pozwól jej, aby sama decydowała co ma robić ... nie musi przecież pracować ? Może jak nie będzie tego negatywnego perfect-napięcia to znajdzie sobie jakieś ciekawe hobby ? Ma jakieś ? Czy może jej hobby to ma być twoja praca, sukcesy i dążenie do celu który jej stawiasz ? Kolejna rzecz to tylko potwierdzenie tego co sugerowały ci nasze dziewczyny co znają się na terapii czwórka, solasi. Powinieneś zadbać o bliskość, małymi krokami. Dla mężczyzn często jest trudna bliskość bez aktu seksualnego ... szczególnie jak tego bardzo brakuje. Trzeba przełamać ten opór. Ja bym proponował sięgnąć do początku, do momentu jak zdobywałeś swoją żonę. To może potrwać, ale ten proces powinieneś powtórzyć, ona wtedy zrozumie, że to jest cały czas ten sam mężczyzna, którego tak pokochała dawno temu. Jesteś inteligentnym człowiekiem więc musisz zdobyć ją na nowo. Tym razem bez konkurowania ze sobą, bez licytacji.. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 01 czerwca 2022 - 07:05 @Nerd... Fajnie piszesz i ciekawe światło rzucasz na sprawę, ale... Dlaczego to niby facet ma brać 100 proc. odpowiedzialności za problem? Ja wiem, rozumiem i dociera do mnie, że oboje mają swoje 'za uszami' i z powodu obu stron stało się jak się stało - ona nie chce seksu. Jednak skoro on musi gimnastykować się i wychodzić poza swoje możliwości dokonując ciężkich dla faceta ekwilibrystyk, to dlaczego ona nie powinna się też nagiąć? Napisałem powyżej - przecież nie chodzi o to, by ona właziła na niego co drugi dzień (tego być może zdrowy facet by nie wytrzymał na dłuższą metę :-) ). Chodzi o to, by ona zwyczajnie nie odmawiała, nie wykręcała się, nie robiła głupawych uników - by dawała mu to, czego on potrzebuje, skoro on daje jej czego potrzebuje ona. A jeśli faktycznie czegoś ona potrzebuje czego on jej nie daje, to niech mu to zakomunikuje. Życie w świecie zgadywanek to jest istny koszmar i z tego powodu rozpadły się miliony małżeństw... Bo jej ciężko było zakomunikować facetowi że tego i owego by od niego potrzebowała/chciała. Do tego dochodzi obecny trend - podkręcanie kobiet na tzw. niezależne. No tak... ;-) Kobieta niezależna to taka, co to daje sobie radę we wszystkim i wszędzie - taki model się obecnie lansuje. Prowadzi to do niczego innego, jak właśnie do rywalizacji, albo wręcz do destrukcji - destrukcji tego co facet osiągnął, zbudował, do czego doszedł - dla nich obojga. Bo jej się wydaje, że ona teraz musi zająć miejsce faceta z dawnego patriarchatu... Ileż razy to właśnie słyszałem u schyłku mojego rozpadającego się małżeństwa. I wiesz co... Rozpadło się ono właśnie gdy osiągnąłem szereg sukcesów właśnie dla nas, gdy życie społeczne, finansowe, rodzinne..., zaczynało nabierać prawdziwych rumieńców. Wtedy właśnie kobiecie zaczęło przeszkadzać, że ja się rozwijam (gdzie wcale jej to nie ograniczało, wręcz stwarzało jej tym lepsze warunki do jej własnego rozwoju). I jeszcze jedno... Pieniądze i władza wyciskają z człowieka to, czym on w istocie jest - nie masz kasy, siedzisz cicho i nawet nie widać czy jesteś burakiem czy nie. Ale jak burak zarobi/dostanie/zdobędzie przysłowiowy milion, będzie dalej burakiem, tylko z milionem ;-). I wtedy o wiele dobitniej swoje buractwo udowodni. Warto i nad tym się zastanowić w kontekście postawy Twojej żony :-). To taka garść bardzo luźnych dywagacji - nie trzeba się zgadzać, alb warto przemyśleć. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~solasi ~solasi Napisane 01 czerwca 2022 - 08:32 ~czwórka napisał: Uważam, że lepiej pracować nad sobą dla siebie. Po to żeby we własnych oczach być lepszym człowiekiem. Jeżeli partner nie akceptuje Ciebie (zakładam, że jesteś wartościową osobą, rozwijasz się) i wymusza zmianę to mi się pojawia pytanie gdzie tam jest miłość? Czwóreczko, masz rację. Człowiek może tylko nad sobą pracować. Wydaje mi się, że problem ~Ten13 polega na czymś innym. Nikt tu nie mówi o dłubaniu w wartościach żony i zmuszaniu jej do jakiejś zmiany. Zresztą i autorowi kilka osób zaproponowało "pracę nad sobą":-). W związku ludzie mają pewne potrzeby i są ze sobą, bo miło im jest te potrzeby dla siebie wzajemnie spełniać. Kiedy pewnego dnia partner nie dba o zaspokojenie moich potrzeb i chodzi tu o taki dzień, który trwa np. 3 miesiące albo i dłużej, to znaczy, że jest jakiś problem. I praca nad samym sobą tego problemu nie rozwiąże. partner odmawiał mi przytulania, choć robił to od 6 lat i nagle przez tydzień, dwa, miesiąc - "0" przytulasów. A mówiłby, że mnie kocha, a ja bym mówiła, że mi tego brak i dalej nikt by mnie nie tulił, to jednak myślę, że byłby między nami jakiś nierozwiązany problem. Sex, przytulanie, bliskość, docenianie, szacunek, pomoc, spędzanie czasu... pewnych braków sami sobie nie zaspokoimy. No nie w każdej sytuacji. To są kwestie bardzo indywidualne:-) Wiem Czwóreczko, że to wiesz, ale wolałam dopowiedzieć, bo chciałabym być dobrze zrozumiana. Wiele lat temu przeczytałam fantastyczny artykuł, który bardzo otworzył mi oczy. Chyba już kiedyś tu go zamieszczałam, ale warto do niego wracać: Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Facet46 ~Facet46 Napisane 01 czerwca 2022 - 08:47 ~Robert1971 napisał:@Nerd... Napisałem powyżej - przecież nie chodzi o to, by ona właziła na niego co drugi dzień (tego być może zdrowy facet by nie wytrzymał na dłuższą metę :-) ). Chodzi o to, by ona zwyczajnie nie odmawiała, nie wykręcała się, nie robiła głupawych uników - by dawała mu to, czego on potrzebuje, skoro on daje jej czego potrzebuje ona. A jeśli faktycznie czegoś ona potrzebuje czego on jej nie daje, to niech mu to zakomunikuje. . Ja powiem z własnego doświadczenia że jak była mi ciągle odmawiała to przezywałem niesamowity stres , bo były "sygnały" że może "dziś się uda" i wieczorami mega stres bo znów się nie udało. Dla mnie były to psychiczne tortury i niesamowicie źle to zniosłem. Zaczęły się problemy z sexem bo często byłem tak zestresowany że nie mogłem i itd .. Później odechciało mi się błagać , prosić , "pobudzać jej" i zacząłem sam się sobą "zajmować". Ni ukrywam że to nie było to co bym chciał , ale zdradzić żony nigdy nie myślałem. Dlatego jak czytam o braku sexu od lat to jestem zszokowany i zdziwiony że są mężczyźni którzy potrafią zrezygnować z czegoś co jest całkowicie naturalne i potrzebne facetowi .. No chyba że faktycznie żona nie daje a daje inna .. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Facet46 ~Facet46 Napisane 01 czerwca 2022 - 08:55 ~Robert1971 napisał: Do tego dochodzi obecny trend - podkręcanie kobiet na tzw. niezależne. No tak... ;-) Kobieta niezależna to taka, co to daje sobie radę we wszystkim i wszędzie - taki model się obecnie lansuje. . Kobieta "niezależna" czy też mężczyzna "niezależny" to po prostu osoby nie zdolne do małżeństwa i do trwałego związku. Taka jest brutalna prawda ... Nie każdy nadaje się do związku i małżeństwa , wiele singli . singielek którzy byli "niezależni" przez lata nie potrafi juz inaczej żyć i nigdy nie stworzy prawdziwego trwałego opartego na partnerstwie i współdziałaniu związku. Jak ja słyszę że kobieta jest "wyzwolona" i "niezależna" to zapala się mi od razu czerwone światełko bo to może po prostu znaczyć że nie nadaje sie do trwałego związku ... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 01 czerwca 2022 - 09:34 ~solasi napisał:~czwórka napisał: Uważam, że lepiej pracować nad sobą dla siebie. Po to żeby we własnych oczach być lepszym człowiekiem. Jeżeli partner nie akceptuje Ciebie (zakładam, że jesteś wartościową osobą, rozwijasz się) i wymusza zmianę to mi się pojawia pytanie gdzie tam jest miłość? Czwóreczko, masz rację. Człowiek może tylko nad sobą pracować. Wydaje mi się, że problem ~Ten13 polega na czymś innym. Nikt tu nie mówi o dłubaniu w wartościach żony i zmuszaniu jej do jakiejś zmiany. Zresztą i autorowi kilka osób zaproponowało "pracę nad sobą":-). W związku ludzie mają pewne potrzeby i są ze sobą, bo miło im jest te potrzeby dla siebie wzajemnie spełniać. Kiedy pewnego dnia partner nie dba o zaspokojenie moich potrzeb i chodzi tu o taki dzień, który trwa np. 3 miesiące albo i dłużej, to znaczy, że jest jakiś problem. I praca nad samym sobą tego problemu nie rozwiąże. partner odmawiał mi przytulania, choć robił to od 6 lat i nagle przez tydzień, dwa, miesiąc - "0" przytulasów. A mówiłby, że mnie kocha, a ja bym mówiła, że mi tego brak i dalej nikt by mnie nie tulił, to jednak myślę, że byłby między nami jakiś nierozwiązany problem. Sex, przytulanie, bliskość, docenianie, szacunek, pomoc, spędzanie czasu... pewnych braków sami sobie nie zaspokoimy. No nie w każdej sytuacji. To są kwestie bardzo indywidualne:-) Wiem Czwóreczko, że to wiesz, ale wolałam dopowiedzieć, bo chciałabym być dobrze zrozumiana. Wiele lat temu przeczytałam fantastyczny artykuł, który bardzo otworzył mi oczy. Chyba już kiedyś tu go zamieszczałam, ale warto do niego wracać: Solasi, ja Ciebie rozumiem tylko ja mam inne doświadczenia i bardzo mało znam osób, które potrafią prowadzić dialogi. Zwykle jest tak, że jedno wykłada swoje racje, potem drugie a potem zaczyna się kanonada żali, dawnych hostorii o np. niespełnionych oczekiwaniach itp. Partnerzy relacji nie są wzajemnie sobą zainteresowani. Nie o to chodzi w tych rozmowach by szukać nowych rozwiązań. Intencją jest nawrócenie partnera by był taki jak dawniej a nie zbadanie tego czego on sam chce i czy w ogóle może być tak jak dawniej. Tak jak by zapominało się o tym, ża czas płynie, że wczoraj to już historia. Pytałam o te związkowe rozmowy w swoim życiu już kilkadziesiąt osób i par. Ludzi, którzy wiedzą czym jest dialog jest mało. Nie ma dialogu bez ciekawości i potrzeby zrozumienia drugiego człowieka. Jeżeli wchodzimy w rozmowę z partnerem mając w głowie on powinien on musi bo mi się to należy, musi być taki jak dawniej, musi być tak ja było kiedyś to się nie dogadamy. Dobre życie jak dla mnie nie ma za wiele wspólnego z teatrem. Jak gramy sztukę pod tytułem: „Kiedyś to były czasy” to nie ma już energii na nowe czasy. Motywacją pod dobry dialog jest ciekawość, odnajdywanie tego co nowe, nowych rozwiązań, niwego rozumienia się a nie zalanie partnera swoimi żalem, że było tak miło i się skończyło;-) Rozumiesz @solasi. Ja czuję, że zrozumiesz. Wymagająca jestem, wiem. Chciałabym się nauczyć prościej pisać. Artykuł wieczorkiem przeczytam i się odniosę. Dziękuję za link. Miłego dnia:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~solasi ~solasi Napisane 01 czerwca 2022 - 09:41 ~czwórka napisał: Rozumiesz @solasi. Ja czuję, że zrozumiesz. Wymagająca jestem, wiem. Chciałabym się nauczyć prościej pisać. Rozumiem. Jestem ostatnią osobą, która chciałaby powrotu do przeszłości:-) i do tego, co było dawniej. Dlatego tak często piszę o aktualizowaniu wiedzy między partnerami... bo "dziś" nigdy nie jest dniem wczorajszym:-) Miłego:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 01 czerwca 2022 - 20:15 ~solasi napisał:~czwórka napisał: Rozumiesz @solasi. Ja czuję, że zrozumiesz. Wymagająca jestem, wiem. Chciałabym się nauczyć prościej pisać. Rozumiem. Jestem ostatnią osobą, która chciałaby powrotu do przeszłości:-) i do tego, co było dawniej. Dlatego tak często piszę o aktualizowaniu wiedzy między partnerami... bo "dziś" nigdy nie jest dniem wczorajszym:-) Miłego:-) I Ty Czwórko i Solasi piszecie pięknie :-) aż miło czytać. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 01 czerwca 2022 - 21:02 ~Kwitnąca napisał:~solasi napisał:~czwórka napisał: Rozumiesz @solasi. Ja czuję, że zrozumiesz. Wymagająca jestem, wiem. Chciałabym się nauczyć prościej pisać. Rozumiem. Jestem ostatnią osobą, która chciałaby powrotu do przeszłości:-) i do tego, co było dawniej. Dlatego tak często piszę o aktualizowaniu wiedzy między partnerami... bo "dziś" nigdy nie jest dniem wczorajszym:-) Miłego:-) I Ty Czwórko i Solasi piszecie pięknie :-) aż miło czytać. Dziękuję. Przyjemnego wieczoru:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 01 czerwca 2022 - 21:36 Pozwolę sobie wrócić do artykułu - jak bydować sycące relacje. Pierwsze moje wrażenie @solasi to, że te rady są dla rodziców wspierających rozwijanie się pozytywnej samooceny u swoich pociech. Zgrabnie napisany, przyjemny w czytaniu. Ja generalnie jestem za zbudowaniem w sobie niezależności emocjonalnej. Jestem za poznawaniem siebie i utwierdzaniem swojej samooceny w oparciu o działania zgodnie z wartościami takimi jak szacunek, uczciwość, odpowiedzialność, sprawiedliwość, odwaga itd. Dzięki temu, ocena partnera wynikająca z rożnych sytuacji, chociażby z serii gorszych dni, po których ma prawo czuć się gorzej i nie współpracować tak jak bym sobie tego życzyła nie zaburzy mi własnego rozwoju i mojej samooceny. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 01 czerwca 2022 - 22:04 ~czwórka napisał:Pozwolę sobie wrócić do artykułu - jak bydować sycące relacje. Pierwsze moje wrażenie @solasi to, że te rady są dla rodziców wspierających rozwijanie się pozytywnej samooceny u swoich pociech. Zgrabnie napisany, przyjemny w czytaniu. Ja generalnie jestem za zbudowaniem w sobie niezależności emocjonalnej. Jestem za poznawaniem siebie i utwierdzaniem swojej samooceny w oparciu o działania zgodnie z wartościami takimi jak szacunek, uczciwość, odpowiedzialność, sprawiedliwość, odwaga itd. Dzięki temu, ocena partnera wynikająca z rożnych sytuacji, chociażby z serii gorszych dni, po których ma prawo czuć się gorzej i nie współpracować tak jak bym sobie tego życzyła nie zaburzy mi własnego rozwoju i mojej samooceny. Dodatkowym zagadnieniem jest to gdzie są tacy nie oceniający, wspierający i wyrozumiali ludzie, gdzie można takich spotkać? Czy to czasami nie jest tak, że my tacy czasami bywamy a czasami wręcz przeciwnie i to jest norma i to jest nadal bycie w porządku? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry Pięć lat bez seksu ??? Jeżeli Twój partner funduje Ci coś takiego, to znaczy, że Cię przede wszystkim nie szanuje, bo nie jest z Tobą szczery. Pięcioletnia abstynencja u faceta, to albo choroba, albo ukrywany homoseksualizm, z którym facet się nie pogodził, lub Ciebie po prostu nie kocha iż jakichś względów nie chce zostawić. Nie wyobrażam sobie czegoś podobnego, jeżeli subtelne metody zawiodły , to trzeba wyłożyć kawę na ławę i zapytać wprost, dlaczego nie chce się z Tobą kochać. Jeśli będzie kręcić - odejdź, szkoda życia. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-03-09 13:11:26 sanyskaj Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: dekorator, sepecjalista VMD Zarejestrowany: 2009-02-23 Posty: 120 Wiek: 26 Temat: brak seksu = koniec związku? Hej, wiem, że tego typu tematów są na pewno setki, ale dla każdego jego problem jest najważniejszy...więc zakładam oddzielny wątek. Pokrótce, jestem z partnerem 5 lat, ponad 2 lata jesteśmy zaręczeni, mieszkamy razem od początku naszego związku. Jestem starsza od niego o 2 lata, różnica nieznaczna zwłaszcza jak ma się 29 i 27 lat, jednak ostatnio oddaliliśmy się od siebie, jakby tej różnicy były dekady. Chodzi oczywiście o sex, całkowicie nie mam na niego ochoty, nie biorę tabletek, nie mam dzieci, z hormonami wszystko gra, po prostu nie ma chęci. Rozmawialiśmy o tym wiele razy, ponieważ mój partner czuje się odrzucony i zaniedbany, wszystko między nami niby gra, ale jeśli tylko wchodzimy na temat seksu robię się drażliwa i nerwowa, szybko rozmowa przeradza się w awanturę, a ja na koniec przenoszę się na tydzień na kanapę i .... mam spokój. Kiedyś było ok, sex dawał mi przyjemność, teraz tego nie odczuwam, nie umiem skupić się na seksie, nie lubię siebie, ciągle widzę w sobie coś co mogę poprawić i na tym skupiam swoja uwagę. Ogólnie nie lubię przebieranek, bycia nienaturalnie seksowną, mimo tylu lat razem nadal czuję jakiś hamujący mnie wstyd. Czasami godzinami płaczę, bo mam mieszane uczucia, skoro nie chcę sie z nim z kochać, skoro nie mam takiej potrzeby, to może to nie to, to może ja nie jestem szczęśliwa, ale za chwilę z drugiej strony widzę same nasze pozytywy, wiem, że on mnie kocha, ale wiem, że jego cierpliwość już się skończyła(w zeszłym tygodniu, po rozmowie, powiedział, że jak nic się nie zmieni to będziemy musieli się rozstać...a ja nadal śpię na kanapie), że to dla mnie ostatnie szanse na to by coś z tym zrobić, żeby to jakoś wiem czy seksuolog, czy psycholog, sama nie wiem za co się zabrać, wiem, że ten hamulec da się ze mnie ściągnąć, ale sama chyba nie dam. Napiszcie proszę, czy miałyście podobne doświadczenia i jak sobie z nimi radziłyście, albo czy byłyście kiedykolwiek u takich specjalistów, bo potrzebuję jakiegoś bodźca, aby zacząć tą drogę. Byłabym wdzięczna, za każdą radę i każdą odpowiedź. cóż po chlebie kiedy nie smarowany niebem 2 Odpowiedź przez Leila01 2012-03-09 13:20:13 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: brak seksu = koniec związku? A To, ze narzeczony probuje Ci uswiadomic, ze jezeli nic sie nie zmieni to bedzie koniec waszego zwiazku, to nie bodziec?Nie wiem na co czekasz?Spanie na kanapie na pewno nie kochasz to chyba warto zejsc w koncu z tego "wygodnego wyrka". To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 3 Odpowiedź przez Gadzikowa 2012-03-09 13:23:44 Gadzikowa Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-07 Posty: 206 Wiek: 25 Odp: brak seksu = koniec związku? "Kiedyś było ok, sex dawał mi przyjemność, teraz tego nie odczuwam, nie umiem skupić się na seksie, nie lubię siebie, ciągle widzę w sobie coś co mogę poprawić i na tym skupiam swoja uwagę. Ogólnie nie lubię przebieranek, bycia nienaturalnie seksowną, mimo tylu lat razem nadal czuję jakiś hamujący mnie wstyd." - skąd takie odczucia? Skąd ten wstyd? Jeśli jesteście ze sobą tyle czasu i się kochacie, bo temu nie zaprzeczasz to problem tkwi w Tobie - bynajmniej ja tak myślę. Może naprawdę wizyta u psychologa [na początek] by pomogła, może inna osoba przywróciłaby Ci wiarę w siebie? Bo trochę jej tu brakuje i stąd słowa 'nie lubię siebie, czuję wstyd' etc. Nigdy nie byłam w podobnej sytuacji, ale jeśli to u Ciebie trwa jakiś dłuższy czas, a sama z tym nic nie robisz to chyba ktoś [specjalista] powinien Ci w tym pomóc. Pozdrawiam. Wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń 4 Odpowiedź przez Nadis 2012-03-09 13:28:04 Nadis 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-12 Posty: 3,921 Wiek: .... Odp: brak seksu = koniec związku? Mam podobny problem do Twojego... Też myślałam o tym, żeby udać się do jakiegoś seksuologa... Mój problem różni się od Twojego tym, że ja jakoś nigdy nie czerpałam z sexu takiej wielkiej przyjemności jak inni.... Owszem jest mi dobrze z Moim mężem ale ja nigdy nie inicjuje zbliżeń i często wymyślam jakiekolwiek wymówki... Na szczęście Mój mąż wie o Moim problemie, tłumaczyłam mu, że tak mam i on stara się to zrozumieć i nie obraża się na mnie jeśli nie chce się kochać. Kiedyś myślałam, że problem rozwiąże się jak nie będzie tak ciągla nalegał na sex, prosił i wspominał już od rana czy wieczorem będziemy się kochać.. ale to niestety nie pomogło. Co do twojej sytuacji z partnerem to może faktycznie wybierz się do specjalisty, pookaż facetowi, ze robisz coś w tym kierunku by zmienić to w sobie... ET Beta Beta 323, Beta 2349 5 Odpowiedź przez yummyhntr 2012-03-09 14:00:55 yummyhntr Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-27 Posty: 52 Odp: brak seksu = koniec związku?Normalne jest, że są w życiu okresy, kiedy nie ma się ochoty na seks, ale u Ciebie to chyba permanentny jej brak. Na Twoim miejscu popracowałabym nad poczuciem własnej wartości, może masz kompleksy i się wstydzisz. Zastanów się jak czuje się ta druga osoba. Ja bym się czuła nieatrakcyjna, odtrącona na jego miejscu. Związek to kompromisy i czasem trzeba zrobić coś na co nie ma się ochoty tylko po to by sprawić przyjemność drugiej osobie. Ja bym Ci polecała może zmianę diety, a także ćwiczenia fizyczne, bo to podnosi libido. 6 Odpowiedź przez sanyskaj 2012-03-09 15:00:31 sanyskaj Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: dekorator, sepecjalista VMD Zarejestrowany: 2009-02-23 Posty: 120 Wiek: 26 Odp: brak seksu = koniec związku? yummyhntr wszystko o czym piszesz, już wypróbowałam, rozmowy, aktywność fizyczna, dieta...prawdę powiedziawszy, to o czym wcześniej nie pisałam to to, że właśnie przez te zmiany doszłam do miejsca w którym jestem, tak bynajmniej mi się wydaje. Zaczęłam uprawiać sport, biegać, chodzić na siłownię, ćwiczyć w domu, koleżanki mówiły, że to pomaga, ale stało się to moją obsesją, jakbym potrzeby seksualne przerzuciła na aktywność fizyczną, zauważyłam więcej swoich defektów niż widziałam przez całe życie, myśl o nich przeraża mnie do tego stopnia, że rozbieranie się to dla mnie jakaś masakra. Mój partner oczywiście twierdzi, że nie powinnam się niczym przejmować, że ze mną wszystko gra, że nie ma w moim wyglądzie nic, co byłoby dla niego nie takie. Ale mi się nie da wytłumaczyć. Nigdy nie byłam osobą, która lobię przytulanie i mówienie o uczuciach, zawsze byłam bardzo skupiona na dążeniu do celów, uczucia, choć ważne zawsze były na 2,3 miejscu, teraz wszystko sie zmienia, zaczynam zauważać, co mogę stracić i złapię się nawet brzytwy, żeby sobie z tym poradzić. Jednak nigdy nie umiałam robić nic przeciwko sobie(wiem, charakter jeden z najgorszych,jakie można mieć) więc nie chcę zmuszać się do seksu, przecież on to i tak wyczuje, chcę po prostu znów czerpać przyjemność z kochania w każdym razie rozpisałam się, ale pomogło Czasem lepiej coś napisać, niż wciąż o tym o wizytę do psychologa, to na pewno pomoże, czytanie tego co napisałam już daje mi do myślenia, więc trzymajcie kciuki cóż po chlebie kiedy nie smarowany niebem 7 Odpowiedź przez alicja28 2012-04-18 12:51:10 alicja28 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-18 Posty: 1 Odp: brak seksu = koniec związku?Hej. Jestem pierwszy raz na takim mężem jestem od 10 lat choć mam dopiero 28. Mamy dwie córki 5 lat i 3 latka. Mieszkamy razem z teściem, który zajmuje połowę dość dużego sprzątam ja -dodam tylko, że zarówno mąż jak i teść są okropnymi bałaganiarzami. Ja pracuję na pełen etat, zaprowadzam i odbieram dzieci z przedszkola, gotuje, sprzątam, piorę itd. Jestem wraca mój mąż przeważnie dzieci śpią i jest godz ok i słyszę od niego " pójdziesz się wykąpać "? od razu jest mi niedobrze nigdy nie mogliśmy kochać się spontanicznie zawsze najpierw kąpiel:-) przecież nie jestem brudna. to nie wszystko -mój mąż lubi sex analny którego ja nie znoszę wręcz nienawidzę i nie raz płakałam. Za każdym razem mu o tym mówię ale on się Śmieje. Pierwsza myśl o wspłżyciu z nim kojarzy mi się z robić??? 8 Odpowiedź przez verona9 2012-04-18 15:48:03 verona9 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-10 Posty: 114 Wiek: mam 30,wyglądam na 25,czuję się jak 18! Odp: brak seksu = koniec związku? U mnie było tak,ze jak brałam tabletki antykoncepcyjne to mi sie nie jak ich nie biorę,to ciągle mi sie chce:)nawet mój facet ode mnie uciekał:) bo mnie zawsze sie chciało i wszędzie...coz mogę Ci doradzić?moze lekarz,musisz przełamac barierę w sobie,uwierzyć,ze jestes atrakcyjna i do dzieła!wiem,wiem zaraz mi napiszesz,ze łatwo sie mówi...trzymam kciuki Przychodzi taki czas,że muszę coś zmienić w swoim życiu... 9 Odpowiedź przez eb36 2018-03-15 00:06:02 eb36 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1 Odp: brak seksu = koniec związku?Z doświadczenia wiem, że odbudowanie wiary w siebie daje możliwość realnej oceny sytuacji. Niska samoocena powoduje , że skupiamy się tylko na tym co my źle robimy, dręczymy się wyrzutami sumienia? A tymczasem może się okazać, że to nasze potrzeby są niezaspokajane i nie sygnalizujemy tego partnerowi. W gorszej jeszcze sytuacji odkrywamy, że to partner nie jest zainteresowany naszymi potrzebami bo uważa, że to nasz problem nie jego. Może to nie Ty musisz coś naprawiać w waszych relacjach? Więcej wiary w siebie. 10 Odpowiedź przez feniks35 2018-03-15 07:46:13 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,141 Odp: brak seksu = koniec związku? eb36 napisał/a:Z doświadczenia wiem, że odbudowanie wiary w siebie daje możliwość realnej oceny sytuacji. Niska samoocena powoduje , że skupiamy się tylko na tym co my źle robimy, dręczymy się wyrzutami sumienia? A tymczasem może się okazać, że to nasze potrzeby są niezaspokajane i nie sygnalizujemy tego partnerowi. W gorszej jeszcze sytuacji odkrywamy, że to partner nie jest zainteresowany naszymi potrzebami bo uważa, że to nasz problem nie jego. Może to nie Ty musisz coś naprawiać w waszych relacjach? Więcej wiary w po 6 latach Autorka albo juz cos z tym zrobila albo rozstala sie daawno z partnerem 11 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 09:07:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-03-15 10:45:51) 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? obraźliwy, mizoginiczny post, nie tylko poniżej poziomu forum, ale poniżej poziomu wód gruntowych 12 Odpowiedź przez balin 2018-03-15 09:46:31 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-15 09:47:57) balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: brak seksu = koniec związku?Zapewne kolego w jakimś stopniu masz rację. Kobiety kierują się przede wszystkim swoimi uczuciami, ważna jest zmysłowość, nastrój, wyobrażenie kolorowego świata. Na tej podstawie poznały i wybrały swoich mężów, na tej samej zdradzają. Gdy wiązały się z mężem, nie widziały kim on jest, widziały tylko swoje złudzenia. Teraz gdy maż okazał się samolubnym dupkiem, uderzają w żale ich organizm buntuje się. No i mamy takie posty jak czytałem wątek kobiety dobrze obrazujący ten mechanizm. Związała sie z kompletnym dupkiem, który ją zdradzał i oszukiwał. Sama przyznała, że długo o niego walczyła, bo miał branie. I co zrobiła, gdy zrozumiała z kim jest? Zakochała się (nazwijmy to tak z braku laku) w żonatym, marzy by ten zostawił dla niej zonę. Kombinuje jak go zdobyć, facet sex ma na telefon (niestety nie często dzwoni). Kobieta ma z tego tylko złudzenia i chwile namiętnego seksu. Kocha takiego samego faceta jak jej maż, tylko jej rola się zmieniła. 13 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 10:24:03 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? Jezeli wbijacie tutaj obrazac kobiety to mize zalozcie wreszcie forum Netfaceci? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 14 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 10:38:00 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? Lady Loka napisał/a:Jezeli wbijacie tutaj obrazac kobiety to mize zalozcie wreszcie forum Netfaceci?Dlaczego obrażacie? Przecież nic obraźliwego nie ma tych wypowiedziach. Czy nie zgadzasz sie z tymi opiniami? A może liczyłaś na wypowiedzi w stylu ...... "ależ wszystko jest super, jesteś wrażliwa, masz racje a Twój mąż( partner) niech łaskawie czeka, aż miłościwie raczysz "mu dać" ??? Nie, nie ,nie ... uważam tak jak napisałem i nikogo nie obrażam przecież, więc nie rozumiem z czego Twoje oburzenie. Jeżeli uważasz inaczej, napisz a ja bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię. 15 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 10:51:04 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-15 10:53:03) Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Jezeli wbijacie tutaj obrazac kobiety to moze zalozcie wreszcie forum Netfaceci?Dlaczego obrażacie? Przecież nic obraźliwego nie ma tych wypowiedziach. Czy nie zgadzasz sie z tymi opiniami? A może liczyłaś na wypowiedzi w stylu ...... "ależ wszystko jest super, jesteś wrażliwa, masz racje a Twój mąż( partner) niech łaskawie czeka, aż miłościwie raczysz "mu dać" ??? Nie, nie ,nie ... uważam tak jak napisałem i nikogo nie obrażam przecież, więc nie rozumiem z czego Twoje oburzenie. Jeżeli uważasz inaczej, napisz a ja bardzo chętnie przeczytam Twoją że się nie zgadzam. Oskarżasz o egocentryzm, a jak inaczej mają być pisane posty? Przecież każda kobieta tutaj pisze ze swojego punktu widzenia. Ty piszesz ze swojego i nikt Ci nie mówi, że jesteś nie, czekanie w nieskończoność nie jest rozwiązaniem, a Ty ironizujesz niepotrzebnie. Gdyby autorka założyła temat teraz to powiedziałabym, żeby sama sobie szczerze odpowiedziała na pytanie, czy chce nad tym pracować. Jeżeli nie chce = rozstanie. Jeżeli chce, to po pierwsze rozmowa z facetem z podkreśleniem tego, że chce i że on jest dla niej dalej ważny. Po drugie znalezienie i zaplanowanie czasu na seks i po trzecie seks. Może za pierwszym, drugim, trzecim razem będzie musiała się do tego przekonać, ale dużo się mówi o tym, że seks sam w sobie jest czynnikiem zachęcającym do większej jego ilości tylko trzeba wpaść w rytm. Może u nich wdarła się rutyna, może zawsze wygląda to tak samo i trzeba coś zmienić. Może przenieść się z sypialni na stół w kuchni, możliwości jest masa. Może on jej dawno nie powiedział, że go pociąga? Może musi wybrać się na fitness (bo po pierwsze aktywność fizyczna dobrze działa na chęci, a po drugie jeżeli jej się nie podoba jej ciało to też tutaj można coś zrobić). Może on się zaniedbał i potrzebuje zrzucić trochę piwnego brzuszka? Może jest przemęczona i trzeba jakoś domowe obowiązki porozdzielać inaczej. Masa jest tutaj pytań, na które autorka nie daje odpowiedzi, a które mają wpływ na chęci na do tego dorzuciłabym rozmowę z seksuologiem. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 16 Odpowiedź przez IsaBella77 2018-03-15 10:52:55 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Dlaczego obrażacie? Przecież nic obraźliwego nie ma tych wypowiedziach. Czy nie zgadzasz sie z tymi opiniami? A może liczyłaś na wypowiedzi w stylu ...... "ależ wszystko jest super, jesteś wrażliwa, masz racje a Twój mąż( partner) niech łaskawie czeka, aż miłościwie raczysz "mu dać" ??? Nie, nie ,nie ... uważam tak jak napisałem i nikogo nie obrażam przecież, więc nie rozumiem z czego Twoje oburzenie. Jeżeli uważasz inaczej, napisz a ja bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię. Dlatego, że Twój post był mizoginiczny, szowinistyczny i obraźliwy dla wszystkich Użytkowniczek że z racji grzeczności i kultury osobistej nie piszemy do kogoś per "Wy'.Dlatego, że nie pełnisz na tym forum żadnej specjalnej funkcji zbawcy czy mesjasza, który ma za zadanie głosić jedyną i słuszną prawdę na temat związku z powyższym, proszę zapoznaj się ponownie z regulaminem Forum, ze specjalnym naciskiem na punkt nr 18, którego treść przytaczam Ci poniżej i stosuj się do tych zapisów. W przypadku dalszego lekceważenia regulaminu, otrzymasz ostrzeżenie, a Twoje konto zostanie / Moderator IsaBella77Forum jest dedykowane kobietom. Mężczyźni są jedynie gośćmi naszego portalu i liczymy na to, że dostosują się do zasad i kultury tutaj panującej. Posty Panów powinny być szczególnie merytoryczne: posty zawierające wulgaryzmy; zaniżające poziom forum nieznajomością zasad ortografii; posty zbyt krótkie - aby naświetlić właściwie temat lub mało konkretne - w których panuje chaos i nie wiadomo o co chodzi, będą systematycznie usuwane bez ostrzeżenia, a jeżeli jest to działanie nagminne - osoba tak postępująca kwalifikuje się do zbanowania. Z uwagi na fakt, że Netkobiety są forum kobiecym, mężczyźni mają prawo do jednego ostrzeżenia. Jeżeli chodzi o netkafejki - Panowie mają wstęp jedynie do netkafejki męskiej. W przypadku chęci przystąpienia do kobiecych netkafejek muszą poprosić o zgodę pań tam przebywających. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 17 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 10:55:27 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku?Lady Loka mam pytanie do Ciebie. Jesteś mężatką? Długo? Ila masz lat? 18 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 10:56:32 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Lady Loka mam pytanie do Ciebie. Jesteś mężatką? Długo? Ila masz lat?Nie jestem. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 19 Odpowiedź przez I_see_beyond 7176 2018-03-15 11:08:56 I_see_beyond 7176 Gość Netkobiet Odp: brak seksu = koniec związku? Wyobraź sobie 1975, że kobieta NIE MA OBOWIĄZKU sypiać z facetem, jeśli NIE MA NA TO wiem, ten fakt jest frustrujący dla części mężczyzn i trudny do zaakceptowania. Większość kobiet, które seksu nie uprawiają z partnerem, nie robi tego, bo tego po prostu NIE LUBI, czyt. seks nie sprawia im przyjemności. Moim zdaniem wynika to z faktu, że dany facet jest dla tej kobiety mało atrakcyjny w łóżku - jest po prostu słabym kochankiem albo się nie dopasowali pod względem upodobań i oczekiwań. I dobiję cię jeszcze bardziej - kobieta MA PRAWO odmówić seksu, bo jest zmęczona albo się źle panów zamiast zająć się problemem, idzie po najmniejszej linii oporu i szuka tego seksu poza domem. I ja nie mam nic przeciwko temu, aby takiemu panu "walizeczki spakować i za drzwi wystawić." I tym samym dać kobiecie SZANSĘ na poznanie kogoś, kto tę przyjemność w łóżku jej da. 20 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 11:15:07 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? I_see_beyond napisał/a:Wyobraź sobie 1975, że kobieta NIE MA OBOWIĄZKU sypiać z facetem, jeśli NIE MA NA TO wiem, ten fakt jest frustrujący dla części mężczyzn i trudny do zaakceptowania. Większość kobiet, które seksu nie uprawiają z partnerem, nie robi tego, bo tego po prostu NIE LUBI, czyt. seks nie sprawia im przyjemności. Moim zdaniem wynika to z faktu, że dany facet jest dla tej kobiety mało atrakcyjny w łóżku - jest po prostu słabym kochankiem albo się nie dopasowali pod względem upodobań i oczekiwań. I dobiję cię jeszcze bardziej - kobieta MA PRAWO odmówić seksu, bo jest zmęczona albo się źle panów zamiast zająć się problemem, idzie po najmniejszej linii oporu i szuka tego seksu poza domem. I ja nie mam nic przeciwko temu, aby takiemu panu "walizeczki spakować i za drzwi wystawić." I tym samym dać kobiecie SZANSĘ na poznanie kogoś, kto tę przyjemność w łóżku jej da. Również uważam, że kobieta może nie chcieć, ale powinna być uczciwa wobec męża (partnera) i zakończyć byś powiedziała gdyby kobieta była kochająca, pragnęła męża (partnera) a on by zachowywał jak kobiety w w/w postach? 21 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 11:18:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Co byś powiedziała gdyby kobieta była kochająca, pragnęła męża (partnera) a on by zachowywał jak kobiety w w/w postach?popatrz tutaj: dziesiątki tematów, które się na ten temat jest taka, że autorka problem widzi, a ci mężczyźni zwykle twierdzą, że nic się nie dzieje, kobieta ma za dużą chcicę, a im pasuje tak jak jest. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 22 Odpowiedź przez Cyngli 2018-03-15 11:24:54 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-15 11:25:15) Cyngli Gość Netkobiet Odp: brak seksu = koniec związku?A ja powtarzam z uporem maniaka... Jeśli związek Cię nie satysfakcjonuje, bo: nie ma seksu/nie ma okazywania uczuć/nie ma zaufania/wsparcia/partner(ka) nie pomaga/ partner(ka) zdradza, to NIC nie stoi na przeszkodzie, by związek ZAKOŃCZYĆ i poszukać szczęścia gdzie indziej. To się tyczy obu płci. 23 Odpowiedź przez puchaty34 2018-03-15 11:25:37 puchaty34 Net-facet Nieaktywny Zawód: Wolny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1,314 Wiek: 35 Odp: brak seksu = koniec związku? I_see_beyond napisał/a:Wyobraź sobie 1975, że kobieta NIE MA OBOWIĄZKU sypiać z facetem, jeśli NIE MA NA TO wiem, ten fakt jest frustrujący dla części mężczyzn i trudny do zaakceptowania. Większość kobiet, które seksu nie uprawiają z partnerem, nie robi tego, bo tego po prostu NIE LUBI, czyt. seks nie sprawia im przyjemności. Moim zdaniem wynika to z faktu, że dany facet jest dla tej kobiety mało atrakcyjny w łóżku - jest po prostu słabym kochankiem albo się nie dopasowali pod względem upodobań i oczekiwań. I dobiję cię jeszcze bardziej - kobieta MA PRAWO odmówić seksu, bo jest zmęczona albo się źle panów zamiast zająć się problemem, idzie po najmniejszej linii oporu i szuka tego seksu poza domem. I ja nie mam nic przeciwko temu, aby takiemu panu "walizeczki spakować i za drzwi wystawić." I tym samym dać kobiecie SZANSĘ na poznanie kogoś, kto tę przyjemność w łóżku jej da. Pełna zgoda, ale to działa w obie strony. Jeśli facet nie odczuwa przyjemności z seksu z kobietą. Uważa, że jest oziębła, sztywna jak kłoda. Leży plackiem. Rób swoje i daj mi już spokój. To ja nie mam nic przeciwko, aby takiej pani "walizeczki spakować i za drzwi wystawić" Co myślałem, to napisałem. 24 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 11:30:45 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? Lady Loka napisał/a:1975 napisał/a:Co byś powiedziała gdyby kobieta była kochająca, pragnęła męża (partnera) a on by zachowywał jak kobiety w w/w postach?popatrz tutaj: dziesiątki tematów, które się na ten temat jest taka, że autorka problem widzi, a ci mężczyźni zwykle twierdzą, że nic się nie dzieje, kobieta ma za dużą chcicę, a im pasuje tak jak tylko krytykuję taką postawę kobiet jak opisałem, bo jest nieuczciwa ( moim zdaniem ) wobec męża partnera. Choć od razu stałem się przez to szowinistą i osobą nienawidzącą kobiet, a to nie jest prawda. I_see_beyond napisał/a: Wyobraź sobie 1975, że kobieta NIE MA OBOWIĄZKU sypiać z facetem, jeśli NIE MA NA TO Kobieta i mężczyzna powinni chyba pragnąć siebie i seksu ze sobą. prawda???? 25 Odpowiedź przez Pokręcona Owieczka 2018-03-15 11:33:40 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2018-03-15 11:34:22) Pokręcona Owieczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-25 Posty: 2,713 Wiek: 40- Odp: brak seksu = koniec związku? Nie wiem skąd to błędne przekonanie, że Kobieta zawsze powinna być w gotowości. Może jeszcze powinna się cieszyć, że jej Facetowi się z nią chce? Bo przecież inaczej Facet pójdzie "jeść obiad na mieście". Urażona męska duma, nie pozwala Wam wziąć pod uwagę, że:- Kobieta ma wiele stresów, które powodują że nie myśli o jakichkolwiek zbliżeniach- Kobieta jest przemęczona- Seks stał się nudny i przestał ją satysfakcjonować- Nie ma dopasowaniaI wiele innych powodów, o których Kobiety mówią, tylko ich Mężczyźni ich nie słuchają. Często słyszy się, że jak ona nie chcę, to on bez problemu znajdzie sobie taką, która zechce. No to krzyżyk na drogę. 26 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 11:37:20 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Ja tylko krytykuję taką postawę kobiet jak opisałem, bo jest nieuczciwa ( moim zdaniem ) wobec męża partnera. Choć od razu stałem się przez to szowinistą i osobą nienawidzącą kobiet, a to nie jest sobie, że kobieta ma mocno działające hormony. Naprawdę mocno. I emocjonalnie podchodzi do wielu to by było wtedy, kiedy ona nic by z tym nie robiła. A ona sama zastanawiała się, co ma zrobić, żeby sytuację zmienić. A Ty od razu mówisz o egocentryzmie, oszustwach i to poczytaj sobie o tych wszystkich facetach, którzy nie chcą pracować i nie chcą sytuacji zmieniać. Jest im dobrze tak jak mają - BEZ SEKSU. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 27 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 11:45:28 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? Lady Loka napisał/a:1975 napisał/a:Ja tylko krytykuję taką postawę kobiet jak opisałem, bo jest nieuczciwa ( moim zdaniem ) wobec męża partnera. Choć od razu stałem się przez to szowinistą i osobą nienawidzącą kobiet, a to nie jest sobie, że kobieta ma mocno działające hormony. Naprawdę mocno. I emocjonalnie podchodzi do wielu to by było wtedy, kiedy ona nic by z tym nie robiła. A ona sama zastanawiała się, co ma zrobić, żeby sytuację zmienić. A Ty od razu mówisz o egocentryzmie, oszustwach i to poczytaj sobie o tych wszystkich facetach, którzy nie chcą pracować i nie chcą sytuacji zmieniać. Jest im dobrze tak jak mają - BEZ nie zapominaj, że mężczyźni żyją w dużym stresie ( byt rodziny, praca, kontrakty, itp) oraz ten stały obowiązek zapewniania kobiecie seksualnych uniesień na każde zawołanie 28 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 11:48:21 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? 1975 napisał/a:Lecz nie zapominaj, że mężczyźni żyją w dużym stresie ( byt rodziny, praca, kontrakty, itp) oraz ten stały obowiązek zapewniania kobiecie seksualnych uniesień na każde zawołanie To, że nie jestem żoną nie oznacza, że nie mam stałego zwykle zupełnie inaczej reagują na stres niż to nie jest stały obowiązek bycia gotowym na każde zawołanie. Ani ze strony kobiety ani ze strony faceta. O takich rzeczach się w tamtym temacie nie masz kobiet, którym facet raz odmówił, a one są teraz zbulwersowane. Tam nie ma seksu przez lata. Ale rozumiem Twoje kobieta odmawia seksu, to jest okropną kobieta chce seksu, to jest okropną to mieć swój światopogląd Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 29 Odpowiedź przez 1975 2018-03-15 11:52:29 1975 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-09-28 Posty: 193 Wiek: za dużo :) Odp: brak seksu = koniec związku? Lady Loka napisał/a:1975 napisał/a:Lecz nie zapominaj, że mężczyźni żyją w dużym stresie ( byt rodziny, praca, kontrakty, itp) oraz ten stały obowiązek zapewniania kobiecie seksualnych uniesień na każde zawołanie To, że nie jestem żoną nie oznacza, że nie mam stałego zwykle zupełnie inaczej reagują na stres niż to nie jest stały obowiązek bycia gotowym na każde zawołanie. Ani ze strony kobiety ani ze strony faceta. O takich rzeczach się w tamtym temacie nie masz kobiet, którym facet raz odmówił, a one są teraz zbulwersowane. Tam nie ma seksu przez lata. Ale rozumiem Twoje kobieta odmawia seksu, to jest okropną kobieta chce seksu, to jest okropną to mieć swój światopogląd W linku który mi pokazałaś jest odwrotna sytuacja do opisanej tutaj. Płeć nie ma znaczenia. Tu nieuczciwie postępują kobiety a w tamtych mężczyźni. 30 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 11:55:51 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? No to nie zganiaj na kobietę, że chce seksu, a biedny facet jest zestresowany o to, że jak kobiecie/facetowi na związku zależy, a niechęć do seksu występuje z nieznanych powodów, to się nad tym pracuje. Rozmawia, może idzie do seksuologa, próbuje zmienić sposób życia tak, żeby chęć wróciła. I wtedy obie strony są w to zaangażowane. To trudne, ale jest różnica między:Nie wiem czy seksuolog, czy psycholog, sama nie wiem za co się zabrać, wiem, że ten hamulec da się ze mnie ściągnąć, ale sama chyba nie dał mi do zrozumienia ze on problemu nie widzi, że ja sobie szukam problemów na siłę i że jak mi sie nie podoba taki układ to droga wolna... Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 31 Odpowiedź przez puchaty34 2018-03-15 12:03:53 puchaty34 Net-facet Nieaktywny Zawód: Wolny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1,314 Wiek: 35 Odp: brak seksu = koniec związku? Najgorzej to się zastanawiać, roić sobie w głowie jakieś powody. Obrzydza Cie mąż, nie kochasz go? To zakończ związek! Jeśli nie, to róbcie to codziennie, a zobaczysz, że pożądanie wróci. Co myślałem, to napisałem. 32 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 12:06:26 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? puchaty34 napisał/a:Najgorzej to się zastanawiać, roić sobie w głowie jakieś powody. Obrzydza Cie mąż, nie kochasz go? To zakończ związek! Jeśli nie, to róbcie to codziennie, a zobaczysz, że pożądanie przytyk, ale w Twoim związku to chyba nie działa nie ma to jak doradzać komuś, a samemu mieć problem z tematem. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 33 Odpowiedź przez puchaty34 2018-03-15 12:08:01 puchaty34 Net-facet Nieaktywny Zawód: Wolny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1,314 Wiek: 35 Odp: brak seksu = koniec związku? Dlatego tak mi tego brakuje, bo wiem, że nic nie łączy bardziej. Co myślałem, to napisałem. 34 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 12:09:47 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? To rozwiąż problem swojego związku Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 35 Odpowiedź przez puchaty34 2018-03-15 12:10:10 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-03-15 12:13:17) puchaty34 Net-facet Nieaktywny Zawód: Wolny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1,314 Wiek: 35 Odp: brak seksu = koniec związku? Chciałbym go rozwiązać w sposób jaki zaproponowałem. W tej konkretnej sytuacji uważam, że codzienny seks sprawdzi się znakomici. Pozwoli podbudować pewność siebie obojga partnerów, zbliży ich do siebie również duchowo. Nie ma to jak szczera rozmowa po seksie. Endorfiny działają, głupie myśli odchodzą. Następuje sytuacja kompletnej szczerości. Niech potraktuje codzienny seks jak ćwiczenia fizyczne, jeśli lubi tak bardzo ćwiczyć. Co myślałem, to napisałem. 36 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 12:20:21 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-15 12:21:01) Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? Czy ja wiem. Ty też nie znasz przyczyn u siebie. Masz swoje urojenie, ale pojęcia nie masz czy to prawda. Wolisz tkwić w urojeniu, bo świadomość tego, że wina nie jest Twoja jest lżejsza niż zastanawianie się, czy po prostu Wasz związek nie ma za Twoją radą: jesteś na etapie rojenia sobie w głowie różnych libido raz umarło całkowicie, a potem zmartwychwstało po 6 miesiącach. Więc ja generalnie wiem jak to jest, kiedy facetowi się chce, a kobiecie się nie chce i jeszcze na dodatek sama sobie tworzy presję tego, że chyba coś jest z nią nie tak skoro jej się nie Puchaty, Ty tutaj nie za bardzo masz komu doradzać. To wątek sprzed 6 lat. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 37 Odpowiedź przez puchaty34 2018-03-15 12:36:10 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-03-15 12:39:49) puchaty34 Net-facet Nieaktywny Zawód: Wolny Zarejestrowany: 2018-03-14 Posty: 1,314 Wiek: 35 Odp: brak seksu = koniec związku? To że w tej chwili mam problem jakie opisałem, nie znaczy, że żyłem na pustkowiu. Zdała od ludzi. Generalnie argumenty ad persona, uważam, za niegodne. Poniżej poziomu gruntu, jak ładnie napisała administratorka pod skasowanym postem jednego mizoginisty. Czy codzienny seks pomógłby tej parze rozwiązać ich problemy? Uważam, że tak. Do tego się odnieś! Co myślałem, to napisałem. 38 Odpowiedź przez summerka88 2018-03-15 12:45:53 summerka88 Gość Netkobiet Odp: brak seksu = koniec związku? I_see_beyond napisał/a:Wyobraź sobie 1975, że kobieta NIE MA OBOWIĄZKU sypiać z facetem, jeśli NIE MA NA TO wiem, ten fakt jest frustrujący dla części mężczyzn i trudny do zaakceptowania. Większość kobiet, które seksu nie uprawiają z partnerem, nie robi tego, bo tego po prostu NIE LUBI, czyt. seks nie sprawia im przyjemności. Moim zdaniem wynika to z faktu, że dany facet jest dla tej kobiety mało atrakcyjny w łóżku - jest po prostu słabym kochankiem albo się nie dopasowali pod względem upodobań i oczekiwań. I dobiję cię jeszcze bardziej - kobieta MA PRAWO odmówić seksu, bo jest zmęczona albo się źle panów zamiast zająć się problemem, idzie po najmniejszej linii oporu i szuka tego seksu poza domem. I ja nie mam nic przeciwko temu, aby takiemu panu "walizeczki spakować i za drzwi wystawić." I tym samym dać kobiecie SZANSĘ na poznanie kogoś, kto tę przyjemność w łóżku jej da. Niby prawda, z tym, że w większości przypadku da się przyczynę braku seksu wyjaśnić, w sensie ustalić przyczynę w 10 minut. Pod warunkiem, że ludzie o tym potrafią rozmawiać, komunikować się, mówić i słuchać. Zatem pewnie, że kobieta ma prawo odmawiać seksu, gdy to jest uzasadnione z jej punktu widzenia, ale nie ma prawa odmówić szczerej odpowiedzi o przyczyny i współpracy przy rozwiązaniu problemu. A z tym to już różnie bywa, jak pokazują forumowe obserwacje 39 Odpowiedź przez Lady Loka 2018-03-15 12:47:29 Lady Loka Przyjaciółka Forum Aktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,002 Wiek: w sam raz. Odp: brak seksu = koniec związku? Gdybyś zadał sobie trud przeczytania moich poprzednich postów w tym temacie, zauważyłbyś, że też poleciłabym więcej seksu w celu rozkręcenia libido autorki. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 40 Odpowiedź przez Ela210 2018-03-15 14:12:48 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,080 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: brak seksu = koniec związku? Idealnie byłoby, gdyby nie lubiący seksu mężczyźni i kobiety dobierali się w pary.. Dzieci płodzili zamykając oczy i myśląc o ojczyźnie, a potem wiedli szczęśliwe życie. Ale do tego, jak wspomniano wyżej, konieczne są rozmowy na ten temat.. A niewiele osób, a zwłaszcza niestety kobiet, nie przyzna się do tego i "poświęcą" się by mieć partnera..To, co napisała Lady Loka o swoim półrocznym problemie, to inna sprawa, do rozwiązania jak widać. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 41 Odpowiedź przez Hofur 2018-03-15 22:50:21 Hofur Niewinne początki Nieaktywny Zawód: Przedsiębiorca/Inwestor Zarejestrowany: 2018-03-15 Posty: 6 Wiek: 30 Odp: brak seksu = koniec związku? Podejrzewam że twoim problemem jest obsesyjny perfekcjonizm, stworzyłaś w głowię idealny obraz ciała do którego niemożliwe jest żebyś doszła co cię frustruję i nie akceptujesz sama siebie, wstydzisz się swojego ciała i boisz się współżyć z partnerem że nie będziesz mu się i mężczyźni inaczej odbierają miłość, dla kobiety wyrazem miłości jest że partner jest domyślny i opiekuńczy a dla mężczyzny właśnie seks gdy czuję się pożądany przez swoją partnerkę.. Wyjaśnimy że się że nie chodzi o to żebyś się do niego zmuszała dla dobra związku, bo jeśli ty nie będziesz szczęśliwa nie będziesz mogła dać partnerowi szczęścia. ( nigdy nie można dać czegoś czego się nie posiada drugiej osobie )Jedynym rozwiązaniem jest pozbycie się iluzji idealnego ciała którą posiadasz, jak to zrobić?Przestań zwracać uwagę na modelki w czasopismach czy reklamach, to głownie niepełnoletnie dziewczynki z makijażem który je postarza i na dodatek bardzo często "upiększane" programami uważnie przyglądać się na ulicy normalnym kobieta które mijasz na ulicy - takie są prawdziwe standardy i najważniejsze - codzienne ćwiczenie z kartką papieru, zapisz na górze "Rzeczy które we mnie się podobają" i codziennie staraj się dopisywać nowe twoją odpowiedzią jest - nic we mnie mi się nie podoba - to zadaj to samo pytanie troszkę inaczej "co mogło by mi się we mnie podobać" - gdybyś musiała coś wpisać która cecha wygląda by ci się podobała najbardziej? może masz ładne i gęste włosy, ładnie ułożone brwi, długie rzęsy? chociażby ładny kształt paznokci - coś na pewno znajdziesz, jeśli będziesz wystarczająco długo przepisuj od nowa i dodawaj kolejną jedną rzecz która najbardziej ci się podoba...Ponieważ pisanie wymaga aktywnego myślenia coraz częściej będziesz łamała stare schematy i z czasem dojdziesz do wniosku że jesteś całkiem urodziwa. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Każda z nas chce być kochana i rozumiana. Bywa, że przez to pragnienie nie widzimy, iż tkwimy w związku, który nie ma sensu. Nawet jeśli jesteś zakochana po uszy i nie widzisz świata bez mężczyzny, do którego wzdychasz, zapoznaj się z sygnałami świadczącymi o tym, że nic z tego nie będzie. 10 sygnałów, że jesteś w związku bez przyszłości: 1. Jednostronne zaangażowanie Romantyczna randka, wspólny weekendowy wyjazd, wieczorny spacer po parku… To wszystko twoja zasługa? Jeśli tylko ty organizujesz wam wolny czas i dbasz o to, abyście spędzili go w jak najbardziej atrakcyjny sposób, jest to sygnał, że ten facet nie ma nic wspólnego z wymarzonym księciem z bajki. A na pewno nie jest z twojej bajki. Chęć stwarzania pozytywnych, niezwykłych sytuacji, które będziecie wspominać przez lata to coś, co przejawia mężczyzna, któremu na tobie zależy. Nie daj się zwieść wymówkom o braku pieniędzy czy czasu. Zakochany facet zrobi wszystko, by sprawić ci przyjemność. Wasze randki nie muszą pochłaniać ogromnej sumy pieniędzy. Czasem chodzi o to, żeby ze sobą pobyć. Pamiętaj. Chcieć, to móc, a jeśli on się nie angażuje, to najwyraźniej nie chce. Związek to gra zespołowa, która wymaga zaangażowania obu stron. 2. Brak planu na przyszłość Twój mężczyzna żyje dniem, chwilą? Nie myśli o tym, co będzie za miesiąc, rok? Chyba nie trzeba ci mówić, że to nie jest facet dla ciebie? O ile marzycielstwo i fantazja mogą być pociągające, o tyle brak jakichkolwiek planów świadczy o niedojrzałości i lekkomyślności, a także często – o braku ambicji. Jeśli chcesz mieć pełne wrażeń życie, oczekuj planu, jak te wrażenia zdobyć. Może się zdarzyć też tak, że twój mężczyzna ma plan, ale jest na tyle niejasny, że bardzo często ulega modyfikacjom. Wiedz o tym, że jego niezdecydowanie przysporzy ci sporo emocji oraz... siwych włosów. Jeśli jednak z jego strony są jasne i wyraźne plany, ale nie ma w nich ciebie, definitywnie - pożegnaj się z gościem. 3. Złe relacje i konflikty z innymi ludźmi Między wami układa się wspaniale, ale… twój mężczyzna ma złe relacje z rodzicami, nie ma prawdziwych przyjaciół, źle traktuje dzieci, nie potrafi opiekować się zwierzętami? Jeśli masz ochotę, przyjrzyj się bliżej tym sprawom. Z reguły jednak takie sygnały nie wróżą zbyt dobrze waszemu związkowi. Złe traktowanie rodziców to sygnał, że twój partner nie radzi sobie z przeciwnościami losu i kiedy przyjdzie kryzys, może potraktować cię podobnie. Brak szacunku, nieodpowiadanie na potrzeby, unikanie odpowiedzialności – czy na pewno tego od niego oczekujesz? A co z jego przyjaciółmi? Przyjrzyj się dobrze temu, jak twój ukochany spędza czas z kolegami, o czym rozmawiają, jak się wobec siebie zachowują. To również ważne, czy w przypadku kryzysu w waszym związku ma kogoś, do kogo może się zwrócić o wsparcie. Sprawa dzieci. Jeśli planujesz je mieć w przyszłości, zastanów się głęboko, jakim będzie ojcem. Jeśli nie lubi spędzać czasu w ich towarzystwie i unika odpowiedzialności, bierz nogi za pas! 4. Ty jako plan „B” Mężczyzna, który myśli o tobie w kategoriach „lepszy rydz niż nic”, nie jest wart twojej uwagi. Nie pozwól, aby traktował cię jako plan „B”. Jeśli on zawsze ma coś lepszego do roboty, niż spędzanie czasu z tobą, jeśli będąc na imprezie dzwoni do ciebie, żebyś przyszła, nie zapraszając cię wcześniej na nią, zastanów się głęboko czy chcesz w to brnąć. Bycie w związku, w którym jesteś „wyjściem awaryjnym” nie wróży nic dobrego. Zafunduje ci za to stan zawieszenia i niepotrzebnego oczekiwania na rozwój sytuacji, który się nie wydarzy. 5. Więcej słów niż czynów Kocha, wspiera, możesz na niego liczyć… Bateria twojego telefonu nie wytrzymuje tego natłoku informacji i zbyt szybko się wyczerpuje? I bardzo dobrze, bo nie powinnaś faszerować się słowami, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Pamiętaj, jeśli facet pisze do ciebie o miłości, a w momencie, gdy go potrzebujesz, zapada się pod ziemię, nie będziesz miała z nim łatwego życia. Lepiej zrezygnuj od razu i poczekaj na kogoś, komu na tobie naprawdę zależy. 6. Brak ambicji Twój mężczyzna bardzo by chciał zrobić coś ze swoim życiem, ale wszystko sprzymierzyło się przeciwko niemu? Nie ma pracy, nie może się realizować? Oczywiście, możesz mu współczuć, ale zastanów się, czy nie powinnaś współczuć sama sobie. Czy brak pracy to na pewno przypadek? A może on wcale nie chce jej mieć? Czy wszystkie przeciwności losu nie wynikają może z apatii, braku ambicji... lenistwa? Przemyśl to i jeżeli ten stan się pogłębia, zrezygnuj z takiego związku dla swojego dobra. Mężczyzna, który robi z siebie ofiarę, nie ma pracy, nie potrafi jej znaleźć ani utrzymać, nie będzie dla ciebie wsparciem w żadnej sytuacji życiowej, ponieważ brak dyscypliny i ambicji nie prowadzą do niczego dobrego. Przynajmniej nie dla ciebie. 7. Więcej bierze niż daje Zapłaciłaś za obiad w restauracji, do której cię zaprosił, bo on akurat zapomniał portfela? W porządku, jeśli miało to miejsce raz, a dodatkowo możesz liczyć na zwrot pieniędzy. Jeśli mężczyźnie zdarza się to kilkakrotnie, wiedz, że to nie przypadek. Prawdopodobnie znalazłaś sobie utrzymanka. Tu nie chodzi o pieniądze (nie bądź podatna na takie tłumaczenia), ale o honor. Jeśli mu na tobie zależy, nie pozwoli, żebyś poczuła się niekomfortowo. Co więcej, będzie chciał dać ci to, co najlepsze. Zadba też o każdy szczegół waszych randek. 8. Nie ma ochoty na zbliżenia Brak gry wstępnej, unikanie zbliżeń. Nie ma faceta, który zrezygnowałby z seksu z kobietą, którą kocha. Jeśli twój partner jednak tak się zachowuje, macie problem. Nie pociągasz go, a to już chyba wiarygodny dowód, że pod żadnym pozorem nie powinnaś angażować się w taki związek. Inaczej - patologia gwarantowana. 9. Jest rozchwiany emocjonalnie Rozchwianie emocjonalne przypisywane jest najczęściej kobietom. Ale, jak się okazuje, panowie również mają problemy z określeniem, czego naprawdę chcą. Popadają ze skrajności w skrajność. Raz ubóstwiają nas i chwalą pod niebiosa, innym razem nie odzywają się przez kilka dni, bo potrzebują czasu. Pamiętaj, że pewny swoich uczuć mężczyzna nie pozwoli ci czekać, bo będzie się bał, że tak wspaniała kobieta jak ty zniknie mu sprzed nosa. Będzie pewny, że chce właśnie ciebie i nie wycofa się z wcześniej złożonych obietnic. 10. Problem z wyrażaniem uczuć Problemy z wyrażaniem uczuć świadczą często o niedojrzałości emocjonalnej. Jeśli mężczyzna nie potrafi powiedzieć, co czuje, nie będzie z nim łatwo. Każdy konflikt miedzy wami może urosnąć do rangi opowieści „Z archiwum X” – czyli niewyjaśnionej zagadki. Co więcej, problem z mówieniem o tym, co się czuje, często wiąże się z niemożliwością interpretacji uczuć innych osób. Za każdym razem, kiedy się kłócicie, twój partner wybiega z domu trzaskając drzwiami? Z pewnością jest to sygnał, że nie macie ze sobą już o czym rozmawiać. To też może cię zainteresować:5 prostych rad, jak przetrwać kłótnię z partneremCzego lepiej nie mówić facetowi?

brak seksualności w związku forum